I znowu Beskid Sądecki

Gdy oglądam zdjęcia z popularnych tatrzańskich szlaków, nie chce mi się wierzyć, że ktoś decyduje się nimi chodzić w wakacje. Jaka to przyjemność wędrować w tłumie? Na szczęście są szlaki, na których przez cały dzień spotyka się zaledwie kilka osób i kontakt ogranicza się do uśmiechu i wymienienia „dzień dobry”. Lubię zwyczaj pozdrawiania się na szlaku. Kiedyś moja siostra wzięła na górską wycieczkę koleżankę, która nigdy wcześniej nie chodziła po górach i która po kolejnym „dzień dobry” spytała: Ty ich wszystkich znasz?
O niektórych dobrych zwyczajach niestety trzeba zapomnieć, np. wrzątek w schronisku, jak świat światem darmowy, teraz kosztuje 2 złote.

Szlak z Pustej Wielkiej na Runek

Ostatnio chodziłam po Beskidach jeszcze przed pandemią, w maju. Szlaki były puste. Teraz, choć to wakacje, też jest na nich mało ludzi.

Na horyzoncie Tatry

Pamiętam czasy, gdy wędrowałam tymi szlakami z ciężkim plecakiem, bochnem chleba albo innym prowiantem, niosąc namiot na zmianę z innymi harcerkami. Dziś nie te lata, łatwiej jest wyjechać krzesłami na Jaworzynkę i iść sobie spacerkiem, żerując po drodze w borówkach, do Bacówki nad Wierchomlą.

Bacówka nad Wierchomlą

Przy okazji polecam jedzenie w schroniskach – wszędzie było pyszne, z wyjątkiem Hali Łabowskiej, gdzie gotuje się teraz (bo wcześniej było inaczej) z mrożonek i torebek i tylko ciasto z borówkami i kiełbasa z grilla były niezłe. Doskonałe jest też miejscowe piwo z Grybowa.

W Bacówce nad Wierchomlą psy są mile widziane

Piwniczanka w pijalni w Piwnicznej smakuje inaczej niż ta z butelek – jest bardziej treściwa, o nieco ziemistym, ostrzejszym posmaku. W dwóch pijalniach w parku zdrojowym można jej nabierać do woli. Widziałam nawet rowerzystę, który mył nią całą głowę i ręce. W takiej chwili można tylko mieć nadzieję, że ta woda nie płynie w obiegu zamkniętym.

Park zdrojowy w Piwnicznej
Na Rynku w Piwnicznej
Kirkut w Piwnicznej

Pogoda była fantastyczna, więc co rano można było wyruszyć na szlak, z leciutkim plecakiem, a po powrocie pójść na basen i położyć się w wygodnym łóżku. Uroki wczasów w pewnym wieku! Najpiękniejsza jest jednak chwila, gdy wodzi się palcem po mapie, a potem staje się na początku szlaku i cały dzień jest przed nami, pełen słońca, widoków i obietnic.

O zmierzchu można podziwiać wyloty nietoperzy z poddaszy cerkwi, gdzie mieszkają, a potem niebo pełne gwiazd. Cerkwie są tu piękne, a cmentarze przypominają o dawnych mieszkańcach tej ziemi.

Dawna cerkiew w Wierchomli Małej
Cmentarz przy dawnej cerkwi w Wierchomli Małej

Piwniczna, Wierchomla Mała, Muszyna, Żegiestów, Stary Sącz – tyle pięknych miejsc i wspomnień.

Klasztor Klarysek w Starym Sączu

Lato w górach – czy jest coś piękniejszego?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.