Saga „Różany” to zaczynająca się na początku XX wieku, kończąca zaś współcześnie opowieść o losach Zosi Boruckiej, jej niani Zuzanny Hulewicz oraz jej przyjaciółki Marianny Milejko. Trzy kobiety z trzech różnych pokoleń wiąże podkrakowska wieś Różany i położony w niej dwór.
Czytając kolejne części sagi, można się przenieść nie tylko do Różan, ale także do przedwojennego Krakowa, brytyjskiej Tanganiki, Prus Wschodnich, hitlerowskich Niemiec, Rosji sowieckiej, poczuć smak międzywojnia, zanurzyć się w świecie, który na zawsze przeminął.
Ponad 1200 stron opowieści. Żeby czytelnik w niej nie zbłądził, dodałam drzewa genealogiczne trzech głównych bohaterek: Zuzanny, Zosi i Marianny.
Saga „Różany” składa się z pięciu części:
Cykl miał kilka wydań. Ukazało się także wydanie obejmujące wszystkie pięć części w dwóch tomach (tom 1: część 1–2, tom 2: część 3–5).
W Empiku są dostępne także e-booki i audiobooki wszystkich pięciu tomów.
Zapraszam do różańskiego świata!
Wysłuchałam „Drogi do Różan”, bardzo mi się podobało. Jestem polonistką i zboczenie zawodowe, ale tu wszystko mi się podoba : fabuła, różnorodność postaci, bogactwo charakterów, , nienachalne nawiązywanie do prz eszłosci i historii, achronologia, która nie mąci jasności fabuły, pogodny klimat uroczych miejsc przeplatany miejscami budzącymi grozę. W zalewie dostępnej literatury ta książka to jasna gwiazdka. Słucham audiobuka w empik go , nie pamiętam nazwiska lektorki, ale świetna w interpretacji głosowej tekstu.
Jaki miły początek dnia i tygodnia! Bardzo dziękuję za tę recenzję i pozdrawiam Panią serdecznie
Droga Autorko,
wspaniałe są dwie pierwsze części sagi o Różanach. „Drogę do Różan” miałam szczęście przeczytać w samodzielnym tomie. Potem sięgnęłam po wydanie obejmujące dwie pierwsze części w jednym tomie i jestem zdegustowana jakością tego wydawnictwa. Urąga estetycznej, pięknej zawartości. Mam nadzieję, że nie zgodzi się Pani na to, aby tak zostały wydane kolejne wznowienia Pani powieści.
Oj, tak mi przykro! Co konkretnie się Pani nie podoba?
Większy format dla niektórych czytelników może być mniej wygodny, za to druk jest większy, a zreprodukowane w „Tylko dzięki miłości” wycinki z przedwojennej prasy zyskały dzięki powiększeniu.