obraz Danuty Glik, Targi Sztuki Ludowej w Krakowie, sierpień 2016
Gdzie urodziła się Maryja i czyim była dzieckiem?
W kolędzie Dzisiaj w Betlejem powinniśmy śpiewać „a Józef stary” czy „a Józef święty”? Ile właściwie lat miał Józef w chwili ślubu z Maryją?
Dlaczego rysunek Raczkowskiego przedstawiający świętego z podbitym okiem, który mówi: „Myślałem, że skoro można dyskutować o dogmatach, to o niepokalanym poczęciu też” i w odpowiedzi słyszy od anioła: „Ależ oczywiście, mój drogi. Ale nie z Józefem”, nie ma sensu?
Co działo się z Maryją między zwiastowaniem a śmiercią Jezusa?
Gdzie, kiedy i jak umarła?
Na większość tych pytań nie znamy odpowiedzi. To zaskakujące, jak mało wiemy o Miriam z Nazaretu.
obraz Danuty Glik, Targi Sztuki Ludowej w Krakowie, sierpień 2016
Według encyklopedii PWN Maria, Maryja, Matka Boża, Bogurodzica, Najświętsza Maria Panna, urodziła się przed 20 rokiem p.n.e., między 8 a 7 rokiem p.n.e. powiła Jezusa Chrystusa, po 30 roku n.e., według późniejszej tradycji, zmarła bądź „zasnęła” w Efezie. Notka biograficzna jest wyjątkowo skąpa, za to artykuły o kulcie Matki Bożej i o Maryi w sztuce są bardzo obszerne.
Hans Memling, Matka Boska karmiąca Dzieciątko
olej na desce, Museum Mayer van den Bergh w Antwerpii
Obraz jest typowy dla twórczości Memlinga, słynnego malarza działającego w Brugii, który realizował przede wszystkim zlecenia prywatne na dzieła o niewielkim formacie. Wykazuje charakterystyczne dla artysty cechy: miękkość, delikatność, stonowaną kolorystykę i emocjonalne wyciszenie*.
W Nowym Testamencie Maryja pojawia się rzadko – po raz pierwszy w scenie zwiastowania. Poznajemy więc Maryję jako kobietę, żonę Józefa. Skąd jednak pochodziła? Czyim była dzieckiem?
Jak pisze Paweł F. Nowakowski w książce Maryja. Biografia Matki Bożej (Znak, Kraków 2014), mariologia czerpie wiedzę na ten temat z Protoewangelii Jakuba. Według tego apokryfu ojciec Maryi miał na imię Joachim, był człowiekiem bardzo zamożnym, nie miał jednak dzieci. I jak w scenie zwiastowania, jego żonie Annie ukazał się anioł i oznajmił, że jej modlitwy zostały wysłuchane: „Poczniesz i porodzisz, a potomstwo twoje będzie przepowiadane po całej ziemi”.
Według tradycji – bo nic pewnego na ten temat nie wiemy – Maryja urodziła się w Jerozolimie. Ponieważ jej matka obiecała, że jeśli urodzi dziecko, to przeznaczy je na służbę Bogu, trzyletnia dziewczynka została w uroczystej procesji odprowadzona do jerozolimskiej Świątyni, gdzie spędziła następne dziewięć lat. O nich też nic nie wiemy.
Jak to się stało, że wyszła za mąż za Józefa? Jak się poznali? Czy połączyło ich uczucie, czy było to typowe małżeństwo aranżowane? Ewangeliści nic o tym nie piszą, za to barwną opowieść można znaleźć w Protoewangelii Jakuba.
Gdy Maryja skończyła dwanaście lat i kapłani rozmyślali o jej dalszym losie (przepisy dotyczące nieczystości rytualnej kobiet powodowały, że jej ewentualna menstruacja groziła nieczystością całemu otoczeniu i każdej osobie, która by się z nią zetknęła), arcykapłanowi ukazał się anioł, który kazał mu wezwać wszystkich wdowców. Każdy miał przynieść z sobą różdżkę. Arcykapłan zebrał je, wszedł do Świątyni i się modlił, potem zaś oddał je mężczyznom. I wtedy z różdżki Józefa wyleciała gołąbka i usiadła mu na głowie.
W niektórych apokryfach jest nieco inna wersja tej historii. Arcykapłan zwrócił mężczyznom gałązki, lecz żaden znak się nie pojawił. Dopiero potem się okazało, że na wezwanie nie mógł się stawić jeden wdowiec – Józef. Gdy przyszedł do Świątyni z różdżką, usiadła na niej gołąbka, wskazując, że to właśnie on ma wziąć pod opiekę Maryję.
Malarz nowogrodzki, Matka Boska Eleusa
tempera na desce, Palazzo Leoni Montanari w Vicenzie
Ikona (…) prezentuje ujęcie schematu Matki Boskiej Eleusy, rozpowszechnione w sztuce bizantyńskiej od XVI stulecia (…). Wyróżnia się ono gestem Dzieciątka, obejmującego prawym ramieniem szyję Matki i dotykającego dłonią złotej bordiury jej maforionu. Czułość Marii, przytulającej Jezusa do swego policzka, spotyka się więc w tej ikonie z Jego wyrazistą odpowiedzią. (…) Ikona wyróżnia się płynnie kreślonym konturem, swobodnym nakładaniem rozległych plam barwnych i powściągliwą, ale zarazem czytelną ekspresją mimiki i gestów, nadającą temu dziełu poetycki, lekko nostalgiczny nastrój. Obecność w ikonie Eleusy takich rozwiązań, wprowadzonych do sztuki ruskiej przez Andrieja Rublowa i rozpowszechnionych przez Dionizego, pozwala przyjąć, że dzieło to powstało najprawdopodobniej w ostatniej ćwierci XV wieku.
To pewnie z apokryfów wzięło się przekonanie, że Józef był stary. Autor Protoewangelii Jakuba wkłada mu w usta zdanie: „Mam synów, jestem starcem”. Jak pisze Nowakowski, „najpewniej miało to na celu obronę dziewictwa Maryi i Dziewiczego Poczęcia Jezusa, które podważano w środowiskach pogańskich i żydowskich”. Ewangeliści o wieku nowożeńców nie wspominają.
(Niepokalane Poczęcie, ogłoszone w 1854 roku jako dogmat przez Piusa IX w bulli Ineffabilis Deus, czyli poczęcie Maryi wolnej od grzechu pierworodnego, trzeba odróżniać od Dziewiczego Poczęcia Jezusa).
Donatello, Matka Boska z Dzieciątkiem
rzeźba z terakoty polichromowana temperą, Musei Civici Fiorentini – Museo Stefano Bardini we Florencji
O wysokiej klasie rzeźby decyduje bardzo poprawne oddanie anatomii Dzieciątka, szlachetny wyraz szczupłej twarzy Marii i elegancja jej smukłych dłoni, a także wykorzystanie układu maforionu i płaszcza Bogurodzicy, udrapowanych w gęste, miękkie fałdy wykorzystane do zunifikowania kompozycji grupy w zarysie trójkąta. Układ reliefu nawiązuje do schematu Matki Boskiej Czułej poprzez gest przytulenia policzka Marii do głowy Dzieciątka. Bogurodzica nie wpatruje się jednak w twarz Chrystusa, ale kieruje przed siebie smutne spojrzenie, w którym badacze dopatrują się wyrazu przeczucia Męki Syna. Taką interpretację uzasadnia dodatkowo jabłko, podtrzymywane przez Matkę Boską w prawej dłoni, sugerujące, że jest ona Nową Ewą, która, aby usunąć skutki uczestnictwa pramatki w grzechu Adama, musi stać się współuczestniczką zbawczych cierpień Chrystusa.
Ani ewangeliści, ani żaden z apokryfów nie opisują ślubu Józefa i Maryi. Święty Mateusz (1, 18) pisze: „Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego”.
Jak wyjaśnia Nowakowski, „ślub żydowski składał się z dwóch części, oddalonych od siebie w czasie. Najpierw pan młody uzyskiwał zgodę ojca panny młodej na jej poślubienie. (…) Wówczas zaślubiny rozpoczynały się w bardzo praktyczny sposób. Albo pan młody dokonywał wykupienia panny młodej wprost, za pieniądze, albo dochodziło między nimi do stosunku płciowego. (…) Zamieszkanie wspólne było dopełnieniem ślubu, jego drugą częścią. Czas, jaki mógł upłynąć między pierwszym a drugim etapem zawarcia małżeństwa, określono ostatecznie w Talmudzie jako nie dłuższy niż dwanaście miesięcy”.
Jak wyglądała rozmowa Maryi z Józefem, gdy się okazało, że jest w ciąży? Nie mieszkali jeszcze razem i wiedział, że dziecko nie jest jego. Musiała opowiedzieć mu o zwiastowaniu, a on nie uwierzył i „zamierzał oddalić Ją potajemnie” (Mt 1, 19). Okropna historia. Nie wierzył w zapewnienia żony, uwierzył dopiero aniołowi, który ukazał mu się we śnie.
Malarz marchijski, Matka Boska orędowniczka dusz czyśćcowych
olej na desce, Museo d’Arte „Costantino Barbella” w Chieti
Obraz datowany inskrypcją na rok 1498 (…) ukazuje olbrzymią postać Matki Boskiej z Dzieciątkiem, stojącą pośrodku czyśćca wyobrażonego jako wielkie błotniste bajoro otoczone ponurymi skalistymi wzgórzami (…). Maleńkie nagie dusze, pogrążone po piersi w błocie, zwracają się ku Marii ze złożonymi rękami, prosząc o ulżenie w cierpieniach. Ta w odpowiedzi na ich prośby zrasza je i orzeźwia mlekiem ze swoich piersi, rozlewanym na podobieństwo białych promieni.
Potem były trudy ciąży (nie jest to fizycznie przyjemny stan) i tuż przed rozwiązaniem podróż do Betlejem. Bardzo przemawia do mnie wyjaśnienie Nowakowskiego, czemu Maryi i Józefa nie przyjęto do żadnej gospody.
„Kobieta, która urodziła syna, uznawana była za nieczystą przez siedem dni (…). Jeśli urodziła się córka, okres ten wydłużał się do dwóch tygodni”. W tym czasie nieczyste było wszystko, czego dotknęła. „Znając przepisy dotyczące nieczystości rytualnej kobiet, (…) łatwo sobie wyobrazić powód zamknięcia drzwi przed podróżującą parą spodziewającą się rychłego rozwiązania. Dla każdego człowieka prowadzącego wówczas w Judei gospodę przyjęcie pod dach kobiety w takim momencie oznaczało ryzyko utraty zarobku na kolejne dni”.
Nie zgadzam się za to z jego rozumieniem sceny na weselu w Kanie Galilejskiej. Nie widzę w niej piękna ani miłości.
„A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: «Nie mają już wina». Jezus Jej odpowiedział: «Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?»” (J 2, 3–4). Zawsze ściska mi się serce, gdy słyszę lub czytam ten fragment.
Tymczasem i w książce, i potem w „Gościu Niedzielnym” (51/2014) Nowakowski tak mówi o stosunku Syna do Matki: „Punktem przełomowym jest w nich wesele w Kanie Galilejskiej. Tam jest pokazana piękna dynamika między Matką a Synem. On robi to, o co Ona prosi, bo Ją kocha, ale jednocześnie daje do zrozumienia, że już nie jest pod Jej władzą rodzicielską. Złożona, bogata scena”.
Zdarzenia tworzące tajemnice radosne w różańcu – zwiastowanie, nawiedzenie świętej Elżbiety, narodzenie Jezusa, ofiarowanie Go i odnalezienie wśród uczonych w świątyni – nie są tak do końca radosne, większość łączy się z bólem, niepewnością, strachem.
Tak, Maryja nie miała łatwego życia. Czy patrząc na śmierć syna w męczarniach, można się pocieszyć myślą, że obiecał zmartwychwstać?
Nie wiadomo, gdzie umarła Maryja. Z Ewangelii wiemy, że święty Jan, „wziął Ją do siebie” (J 19, 27). Być może była jego towarzyszką w podróżach apostolskich. Zgodnie z tradycją, umarła w Efezie.
W apokryfie Transitus Józef z Arymatei umieszcza Maryję na Syjonie. Jak pisze Nowakowski: „Tam, w dwa lata od Wniebowstąpienia Jezusa, zostaje nawiedzona przez anioła Pańskiego podczas modlitwy i powiadomiona o tym, że zbliża się kres Jej życia, aby mogła się do tego przygotować. W niedzielę o godzinie trzeciej Chrystus wraz z aniołami zstępuje z nieba, by przyjąć duszę Maryi. Apostołowie zaś postanawiają pochować Jej ciało. Przygotowawszy je, przenoszą do Doliny Jozafata, gdzie przygotowano grób. Nie obyło się przy tym bez kłopotów ze strony żydowskich mieszkańców miasta, którzy starali się utrudnić ten pogrzeb. Po złożeniu ciała do grobu nad grobem pojawia się nagła oślepiająca jasność, w reakcji na co zebrani tam uczniowie padają na twarz. Wówczas ciało Maryi zostaje wzięte do nieba przez aniołów”.
Warsztat flamandzki na podstawie obrazu Petera Paula Rubensa Wniebowzięcie Marii
gobelin, Museo Diocesano „Mons. Cesare Recanatini” w Ankonie
Arras (…) został wykonany we Flandrii w drugiej ćwierci XVII wieku i zakupiony za 500 skudów do kościoła San Marco del SS. Sacramento w Ankonie przez tamtejsze Bractwo Najświętszego Sakramentu. Arras eksponowano wyłącznie w uroczystość Wniebowzięcia Marii. Przez pozostałe dni w roku leżał schowany w zakrystyjnej szafie, dzięki czemu jego barwy zachowały się w bardzo dobrym stanie do naszych czasów. Scenę Wniebowzięcia Rubens obrazował, opierając się na tekście Złotej legendy Jakuba de Voragine, z której wywodzi się przedstawienie apostołów zgromadzonych wokół wypełnionego kwiatami sarkofagu.
Jak wyglądała Maryja? Nie ma na ten temat żadnych przekazów i nie wiemy, czy była piękna, taka jak podczas objawień.
Na wystawie Maria Mater Misericordiae w Muzeum Narodowym jest przedstawiana jako słodka, niezwykłej piękności dziewczyna, jako stara kobieta w białej podwice, jako dojrzała kobieta o oczach w kształcie migdała i zrośniętych brwiach.
Malarz italo-bizantyński, Matka Boska karmiąca Dzieciątko
tempera na desce, Museo dell’Abbazia di Montevergine w Mercogliano
Obraz z Montevergine, datowany na drugą połowę XIII wieku, prezentuje wyjątkowe połączenie typu Matki Boskiej Królowej (Maria Regina) i Marii karmiącej Dzieciątko piersią (Virgo Lactans). Matka Boska w typie Maria Regina, w koronie i strojnych szatach naszywanych szlachetnymi kamieniami, jest wywodzona z tradycji bizantyńskiej (…). Po soborze trydenckim niektórzy pisarze kościelni krytykowali ukazywanie nagiej piersi Marii jako niestosowne, co znacznie ograniczyło wykonywanie obrazów ukazujących Virginem Lactantem.
Tuli Dzieciątko, karmi je, tronuje w chwale, osłania ludzi płaszczem, przegania kijem diabła, opłakuje Syna zdjętego z krzyża, modli się ze złożonymi dłońmi lub w postawie orantki.
Rzeźbiarz gdański, Madonna szafkowa
rzeźba w drewnie, polichromowana temperą i złocona, Muzeum Diecezjalne w Pelplinie
Rzeźba z kościoła pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Klonówce wykazuje podobieństwo do figury w zbiorach Germanisches Nationalmuseum w Norymberdze, wiązanej z gdańską pracownią Mistrza Madonny w Osicach, działającą pod koniec XIV wieku. (…) Figura zamknięta prezentuje klasyczną formułę Matki Boga tronującej, z Dzieciątkiem na kolanach i ukazującej widzowi wcielone Słowo Boże. Jabłko w dłoni przypomina o grzechu pierworodnym w raju i charakteryzuje Marię jako Nową Ewę w myśl przekonania, że śmierć przyszła na świat przez Ewę, a życie i zbawienie przez Marię. Po otwarciu rzeźba staje się wizerunkiem w typie Matris Misericordiae, który podkreśla miłosierdzie Matki Jezusa rozchylającej płaszcz, aby ochronić wiernych uciekających się pod jej opiekę. Wśród czcicieli Matki Boskiej, obejmujących przedstawicieli różnych stanów i grup społecznych, zwraca uwagę ukazany na pierwszym planie Krzyżak. (…) Młode dziewczyny w koronach na głowach można interpretować jako szczególną grupę naśladowczyń Marii – dziewic. Wewnątrz figury przechowywane jest, jak Hostia w tabernakulum, przedstawienie Boga Ojca z Chrystusem w typie Tronu Łaski, co trzeba odnosić do dogmatu o Wcieleniu Chrystusa.
Barnaba da Modena, Maria Matka Miłosierdzia
tempera na desce, kościół Santa Maria dei Servi w Genui
Obraz został zamówiony przed bractwo miłosierdzia nazywane Consortia dei Forestieri, działające przy kościele Serwitów w Genui, jako wotum za oddalenie od tego miasta epidemii w 1372 roku. Wykonanie dzieła powierzono najbardziej wziętemu wówczas genueńskiemu malarzowi Barnabie da Modena, który wywiązał się z tego zadania pomiędzy rokiem 1375 a 1376. Obraz, umieszczony w ołtarzu brackim, zasłynął cudami, był nawiedzany przez rzesze pielgrzymów, a w czasie morowego powietrza odprawiano przed nim modły z udziałem władz Republiki Genueńskiej. (…) Obraz, namalowany w hieratycznych, a zarazem bardzo dekoracyjnych formach maniera greca, charakterystycznych dla Barnaby da Modena, ukazuje Matkę Boską Miłosierdzia w wariancie Matris Omnium, to znaczy osłaniającej swoim błękitnym płaszczem, modelowanym złotymi szrafunkami, ludzi obojga płci i wszystkich stanów. (…) Ponad rozłożonymi ramionami i głową Matki Boskiej unoszą się anioły, wystrzeliwujące z łuku strzały gniewu Bożego, które symbolizują morowe powietrze, zesłane na ludzi jako kara za ich grzechy. Pociski te nie dosięgają jednak wiernych powierzających się opiece Marii, ale łamią się na jej płaszczu.
Francisco de Zurbaran y Salazar, Matka Boska Różańcowa adorowana przez kartuzów
olej na płótnie, Fundacja im. Raczyńskich przy Muzeum Narodowym w Poznaniu
Wyobrażenie Matki Boskiej Różańcowej powstało w cyklu dwudziestu dwóch płócien namalowanych przez Zurbarana dla klasztoru Kartuzow w Jerez de la Frontera w latach 1638–1639. (…) Monumentalna kompozycja ukazuje w górnej, niebiańskiej strefie obrazu tronującą Matkę Boską przedstawioną jako Królową Nieba i Ziemi, a zarazem opiekunkę założonej w 1475 roku Kartuzji Obrony Matki Boskiej w Jerez. Na kolanach Madonny stoi Dzieciątko Jezus – Salvator Mundi, opierające się o błękitną sferę symbolizującą wszechświat. Maria, ubrana w różową suknię i błękitny płaszcz, ma na głowie wieniec z róż, z nałożoną na nie koroną cesarską. W prawej ręce trzyma różaniec, podawany jej na tacy przez aniołka. W dolnej strefie obrazu, potraktowanej jako przestrzeń realna, oddzielonej od Madonny schodami pokrytymi wzorzystym dywanem przysypanym kwiatami, klęczą po obu stronach kartuzi, zwracając się w modlitewnym skupieniu ku Marii. Artysta przedstawił tu wizerunki konkretnych przedstawicieli zakonu.
Sassoferrato, właśc. Giovanni Battista Salvi, Matka Boska Bolesna modląca się
olej na płótnie, Pinacoteca Civica w Cesenie
Obraz (…) jest uznawany za najlepsze warsztatowo przestawienie Matki Boskiej Bolesnej pędzla Salviego. (…) Dzieło przedstawia Marię na ciemnym tle w ujęciu popiersiowym, zwróconą frontalnie w stronę widza. Zasadniczym celem obrazu jest poruszające, a zarazem powściągliwe oddanie bólu i cierpienia Matki Boskiej, związanego z jej współuczestnictwem w Męce Syna. Z dramatycznymi przeżyciami Marii, sygnalizowanymi gestem załamania rąk i charakterystycznym przechyleniem głowy, współgrają ciemne barwy jej granatowych i fioletowych szat.
Warsztat sycylijski, Matka Boska Orantka
mozaika, Museo Diocesano w Palermo
Matka Boska, ukazana w półfigurze na złotym mozaikowym tle, zwrócona jest w prawo z dłońmi uniesionymi w geście modlitewnym. Ubrana jest w purpurową suknię i szafirowy maforion, lamowane złotem, oraz czepiec szczelnie okrywający włosy. (…) Ze względu na charakterystyczną pozę i gest Matki Boskiej przedstawienie to zwykle identyfikowane jest z bizantyńskim typem Hagiosoritissy, znanym od XI wieku (…). Ujęcie Matki Boskiej zastosowane w mozaice z Palermo jest również charakterystyczne dla tematu Deesis, podobnie rozpowszechniającego się w sztuce bizantyńskiej od wieku XI. Mozaikowe panneau z Palermo wykazuje cechy stylistyczne charakterystyczne dla bizantyńskiego malarstwa epoki Komnenów (XII w.): typ fizjonomii o wyrazistych, migdałowokształtnych oczach, wąskim, długim nosie i miękko zarysowanym podbródku, linearno-płaszczyznowe kształtowanie sylwetki i fałdów szat oraz piękną, nasyconą kolorystykę.
Wystawa została zorganizowana z okazji Światowych Dni Młodzieży. Dni się skończyły, miejsca po namiotach rozbitych koło kościołów prawie już zarosły trawą, została nam jednak jeszcze na jakiś czas ta wystawa oraz duch młodości, którym nasiąkł wtedy Kraków – radości życia, wiary i swobody.