Dwór Czeczów, kury i krokodyl nilowy, czyli Bieżanów

 

Nie czarujmy się – Bieżanów to nie brzmi dobrze. Zawsze kojarzył mi się z niezbyt bezpiecznym blokowiskiem („Fikasz, to znikasz. A jak nie fikasz, to też znikasz”), potem z wytwórnią drożdży, którą kiedyś, gdy jeszcze była czynna, kierował mój mąż. Znałam historię drożdżowni, wywodzącej się z założonej w 1920 roku Fabryki Drożdży i Spirytusu Jana Czecza i Stanisława Porębskiego, nie miałam jednak pojęcia (choć to przecież logiczne), że obok Nowego Bieżanowa istnieje jeszcze stary Bieżanów.

Biezanow1
Bezśnieżny luty nie dodaje miejscom urody, mimo to gdy rok temu po raz pierwszy w życiu spacerowałam po starym Bieżanowie, urzekła mnie jego podmiejska, a właściwie wiejska atmosfera. Kury w ogródku nie są tu rzadkością, a ogłoszenia z miastem nie mają nic wspólnego.

Biezanow ogloszenie

Bieżanów cztery lata temu obchodził osiemsetletnią rocznicę powstania. Pierwsza wzmianka o wsi zwanej Bezanow, Byezhanow, Beschanow lub Beszanow (potem Bierzanów, a od 1922 roku – Bieżanów) pochodzi z 11 maja 1212 roku – rycerz Radwan przekazał wtedy wieś Helenie, wdowie po swym bracie Raciborze, która potem podarowała ją krakowskiej kapitule katedralnej.
Odpis tego dokumentu znajduje się w kronice parafialnej.

Dan 11 maja 1212 roku w Krakowie
Niech wszystkim żyjącym w chwili obecnej i w przyszłości będzie wiadome, że ja, Radwan, [w czasie układów] z Pakosławem, kanonikiem krakowskim, i jego siostrą, kiedyś żoną mojego starszego brata Raciborza, w związku ze spadkiem, który wymieniony powyżej małżonek, mój brat Racibor, tak za życia, jak i po śmierci na nią przeniósł, chciałem obalić legat, uważając, że został on uczyniony z moją szkodą. Wskutek tego powstał między nami spór. Załatwiłem go w taki sposób, że dla dobra i spokoju z tego względu, żeby zbożna darowizna częściej już wspomnianego mojego brata nie była daremna, zrzekłem się zbożnie i dobrowolnie na rzecz jego żony pretensji do wsi, która nazywa się Besanowo, na takich warunkach, że ona sama będzie posiadała nieprzerwanie ową wieś Besanow z tytułu prawa do dziedziczenia, bez zmiany tegoż z biegiem lat, lub też ten, któremu ona ją sama da. I niechaj ani mnie, ani mojemu potomstwu nie będzie wolno go później cofnąć.

W XV wieku był tu folwark z dworem, cztery karczmy i dwa młyny oraz pierwszy, drewniany kościół pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. W XVII wieku kanonik Jan Fox (Foksjusz), sekretarz króla Zygmunta Starego, ufundował kościół murowany.

Z kroniki parafialnej
Jest legenda w Bieżanowie: kiedy stawiano kościół nowy, wówczas materiał budowlany gromadzono na wzniesieniu, gdzie obecnie stoi PDD (dawny dwór) materiał ten przenosił się na miejsce drewnianego kościoła – starzy bieżanowiacy często to mówią.

Dziś msze są odprawiane w nowym kościele, poświęconym w 2009 roku, stojącym tuż obok starego.
Bo jak to na wsi, centralne miejsce w starym Bieżanowie zajmuje kościół i dwór. Niedaleko zaś jest współczesna karczma, zwana dla niepoznaki restauracją.

Biezanow kosciol

Biezanow plebania

Dwór Czeczów, jak dla zmylenia przeciwnika nazywa się pałacyk zbudowany w XIX wieku na miejscu dawnego dworu, jest piękny: malownicza bryła, portyk z podcieniami od frontu i oszklona weranda od strony nieistniejących już ogrodów.

dwor Czeczow1Dwor Czeczow3

Właściciel dworu baron Karol Czecz de Lindenwald, przybysz z Moraw, i jego druga żona Aurelia z węgierskiej rodziny Fricke de Sövenyhaza (pierwsza żona Karola Czecza księżniczka Paulina Sułkowska zmarła na gruźlicę kilka lat po ślubie) mieli syna i siedem córek.

Najstarsza, Maria, poślubiła swego kuzyna Mariana Czecza z majątku Kozy pod Bielskiem (Ula, pozdrawiam Cię serdecznie przy okazji mowy o Kozach).
Berta wyszła za hrabiego Stanisława Skarbka. Dzieliła jego los dyplomaty, przenosząc się z jednej stolicy do drugiej, by w końcu osiąść w Londynie.
Helena, najbardziej przedsiębiorcza z sióstr, wyprowadziła z długów majątek swego męża Stanisława Konopki i przywróciła świetność jego domowi – dworowi w Mogilanach.
Jolanta weszła do świętej rodziny – jej mąż generał Mieczysław Ledóchowski był spokrewniony ze świętą Urszulą Ledóchowską, jej siostrą błogosławioną Marią Teresą i bratem – błogosławionym Włodzimierzem.
Aurelia została żoną barona Edmunda Larischa, właściciela majątku Bulowice koło Andrychowa. Majątkiem tym po latach zarządzał mój kuzyn, albertyn brat Faustyn.
Emilia, śladem siostry, weszła do rodziny Konopków – jej wybrankiem stał się Medard Konopka.
Izabela została żoną Wincentego Chrzanowskiego z Moroczyna koło Hrubieszowa. Gdy po wojnie majątek rozparcelowano, Chrzanowscy przenieśli się do Krakowa. Ich syn Tadeusz został historykiem sztuki. W 1975 roku na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim założył Katedrę Kultury Artystycznej, którą kierował do końca swojej pracy na KUL.
W latach trzydziestych do Moroczyna przyjechał Włodzimierz Puchalski, znany już wtedy fotografik, i od pierwszego wejrzenia zakochał się w Izabeli. Wincenty Chrzanowski zmarł w 1944 roku, a w 1945 Izabela po raz drugi wyszła za mąż, za Włodzimierza Puchalskiego. W dworku Czeczów co roku w rocznicę urodzin jej drugiego męża jest organizowana wystawa jego fotografii.
Baron Jan Czecz de Lindenwald zmarł, nie zostawiając dziedzica.

Dwor Czeczow2

W czasie wojny Niemcy ograbili dwór, a po wojnie komuniści dopełnili dzieła zniszczenia: najpierw był tutaj dom dziecka, potem Ośrodek Profilaktyczno-Terapeutyczny dla Chłopców z Problemami Alkoholowymi i Narkotykowymi.
W 1990 roku dwór został wpisany do rejestru zabytków jako zespół pałacowo-parkowy, choć z parku pozostały tylko nędzne resztki. Zrujnowany pałacyk odzyskali spadkobiercy rodziny Czeczów, którzy przekazali go Krakowowi z przeznaczeniem na działalność kulturalną. Miasto stanęło na wysokości zdania i wyremontowało dwór. Dziś działa w nim filia Domu Kultury „Podgórze”, Towarzystwo Przyjaciół Bieżanowa oraz Honorowy Konsulat Republiki Chorwacji.

flaga Chorwacji

Obok dworu jest Szkoła Podstawowa nr 124, zbudowana w 1880 roku na parceli ofiarowanej przez rodzinę Czeczów, a w 1956 rozbudowana na terenie resztówki dworskiej. Przy szkole jest ładny plac zabaw.

szkola 124

plac zabaw1

plac zabaw2

Na terenie dawnego parku dworskiego jest teraz boisko klubu Bieżanowianka, a naprzeciwko boiska restauracja Magillo. Jadłam tam pizzę, pyszną, jednak nie tylko jedzenie przyciąga gości. Największą atrakcją, szczególnie dla dzieci, jest zwierzyniec właściciela – papuga Arek, małpka Leoś, kangur, osioł, kameleony, ryby oraz krokodyl nilowy.

krokodyl1krokodylpapugakamelon
Nie jestem entuzjastką zwierzyńców (oprócz dawnego telewizyjnego Zwierzyńca Michała Sumińskiego), jednak zwierzęta wyglądają na zadbane, a podobno niektóre trafiły tutaj w bardzo złym stanie.

akwariumglonojad

Na wsi, obok kościoła, dworu i karczmy, musi być remiza. Oczywiście jest i w Bieżanowie.
Ochotniczą Straż Pożarną założono tutaj w 1879 roku. Wozem strażackim był wtedy drewniany chłopski wóz z beczką i wężem z sikawką. W zbudowanej przed wojną remizie organizowano oczywiście zabawy i uroczystości rocznicowe, ale także na przykład kursy rolnicze.

straz

Przed ogniem broni również święty Florian – jego kapliczka (z 1871 roku) stoi tuż obok, nad Serafą.

sw.Florian
Rozpisałam się okropnie, więc o innych bieżanowskich atrakcjach napiszę za jakiś czas. Dodam tylko, że na tej miejskiej wsi dobrze się mieszka i ludziom, i zwierzętom.

modrzewieMyszka i kot dubrownicki

12 komentarzy

  1. Karol Czecz żołnierz AK ps. Baca zginą 12.09.1944 w obronie Wiśniowej jest napisane że pochodził z Bieżanowa . Szukam jego grobu sprawdzałem w Bieżanowskiej parafii żadnego śladu . Sprawdzałem nawet w Kozach dwóch Czeczów Henryk ps. Lasek zginą 31.08.1944. oraz Stanisław Czecz ps. Jaś i Skalny zmarł 18.06.1970 obaj spoczywają w rodzinnym grobowcu w Kozach. O Karolu żadnego śladu wertowałem genealogie rodziny Czeczów bez żadnego śladu , Jan Czecz syn Karola Czecza zmarłego w 1910 nie miał syna skąd więc ta tablica na ścianie dworu w Bieżanowie . Proszę o pomoc w wyjaśnieniu czy Karol Czecz ps. Baca istniał, jeżeli tak to jakich miał rodziców, gdzie jest pochowany.Mój adres. s.m.bin.b.k@vp.pl

    marian
    1. W/g. moich inf. Karol Czecz był właśnie synem Jana Czecza. Jan Czecz kupił majątek w Zaborzu k. Oświęcimia i tam też w 1924 r. urodził się jego syn Karol – żołnierz AK ps. Baca. Czasem podaje się, że był bratem Henryka Czecza z Kóz (też w AK ps. Lasek). To jednak nie prawda. Byli jedynie kuzynami. Henryk był synem Marii Czecz, siostry Jana Czecza. Zginął w rejonie Dobczyc i Wiśniowej 13 września 1944 r. Prawdopodobnie tam też został pochowany. Henryk Czecz również zginął w 1944 roku jako żołnierz AK, ale w innym rejonie. Po wojnie jego ciało sprowadzono do Kóz. Zapewne ze względu na ich podobne losy wojenne i związek rodzinny podaje się, że byli braćmi. Nawet w Bieżanowie jest ulica „Braci Czeczów”.
      Pozdrawiam

      Bartek z Kóz
  2. Miejscami ciekawy, ale niestety pełen nieścisłości artykuł. Bieżanów stary to nie kolonia. Stary bieżanów nie powstał w latach XX tych. Szkoła na zdjęciu to nie rozbudowana pierwsza szkoła.

    Nieistotny
      1. Nadal nie wiem, gdzie ta Kolonia 🙂 Sądząc po wieku i urodzie domów, to okolice ulic Księdza Łaczka i oczywiście Kolonijnej. Tak czy inaczej, poprawiłam zdanie z błędną informacją, żeby czytających nie wodzić na manowce.

        1. Tak, dobrze Pani „kombinuje”. Kolonia to osiedle domkow jednorodzinnych jak zwykło się mawiać na południu i to skrajnym. Ulica Łączka, stary kościół Nowego Bieźanowa to zachodnie granice Kolonii. Opiera się ona od południa o autostrade, obwodnice Krakowa i tak leci aź do stacji Droźdzownia. To jest właśnie Kolonia. Moźna dodać źe zamyka ją nowe budownictwo poludnia Nowego Bieźanowa. Troche pÓŹno odpisuje wiem ale doceniam Pani pracę
          Pozdrawiam serdecznie Kucharski Andrzej

          Sarmatus Rex
        2. Z innej beczki.. Czy ten biały kot na ścianie, pod którym czarny na grzejniku sobie leźy, jest do odkupienia ewentualnie czy posiada Pani informacje gdzie, kto, jeśli wogóle robi takie rzeczy na handel? Pozdrawiam

          Sarmatus Rex
          1. Bardzo Panu dziękuję za wyjaśnienia dotyczące Kolonii.
            A co do białego kota, to obraz kupiony dawno temu w Dubrowniku – jest tam przy murach miejsce, gdzie wystawiają swoje prace studenci malarstwa. Nie jest to pomysł oryginalny, lecz kot namalowany według Kesslera, ale piękny, prawda? Można kupić plakaty z kotami i psami Kesslera, kopie obrazów pewnie też. Znalazłam w internecie stronę, gdzie można zobaczyć prace Kesslera http://www.rumpla.com/WWWT/Galeria%20obrazow/Koty%20i%20psy%20wg%20Kesslera/index.html. Pozdrawiam Pana serdecznie

            Bogna Ziembicka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.