Idąc w kierunku Błoń, często wybieram drogę przez teren AGH. Byliście tam ostatnio? Wszystko zmieniło się nie do poznania. Patrzę na pięknie utrzymaną zieleń, na rzeźby,
i mam wrażenie, że idę przez park, szczególnie w weekendy albo w czasie wakacji, gdy jest tam kompletnie pusto.
Park, a może nawet ogród botaniczny? 🙂
Nie jestem czuła na urządzenia mechaniczne i kombajn ścianowy KWB 3RDS nie robi na mnie większego wrażenia.
Co innego wagonik kolejki – on mi się dobrze kojarzy.
Znakomitym pomysłem jest zilustrowanie hasła „AGH lokomotywą przemysłu” zabytkową lokomotywą wyprodukowaną w 1943 roku przez F. Schichau GmbH w Maschinen und Lokomotivfabrik. Towarowa lokomotywa parowa po wojnie służyła w PKP, a później, gdy była zbyt stara, aby pracować, rdzewiała pod płotem. Na szczęście dzięki inicjatywie studentów, którą poparły władze AGH, Żyletę (bo takie imię dostała na chrzcie – prawdziwym, z szampanem) odnowiono i w maju 2009 roku ustawiono na terenie AGH, od strony ulicy Czarnowiejskiej. Obok stoi tender, czyli wagon na węgiel i wodę, oraz drugi wagon, podobno wojskowy i podobno z pryczami.
A kawałek dalej jest równikowy zegar słoneczny (z instrukcją używania).
Już za ck Austrii Kraków starał się o powołanie w mieście akademii, która by kształciła inżynierów górników i hutników. W końcu 31 maja 1913 roku cesarz Franciszek Józef łaskawie zatwierdził utworzenie wyższej szkoły górniczej w Krakowie. Inauguracja pierwszego roku akademickiego miała się odbyć w październiku 1914 roku – dokładnie sto lat temu. Wybuchła jednak wojna, nazwana później Wielką Wojną. Jak przeczytałam na stronie AGH, urzędnik magistratu napisał na rogu jednego z dokumentów: „Wskutek wybuchu wojny nie otwarto akademii górniczej, cała sprawa odroczona do spokojnych czasów”.
Na spokojne czasy trzeba było czekać aż pięć lat: 20 października 1919 roku naczelnik państwa marszałek Józef Piłsudski dokonał uroczystego otwarcia Akademii Górniczej. Uroczystość odbyła się w auli Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdyż kamień węgielny pod gmach nowej uczelni położono dopiero w czerwcu 1923 roku. Zbudowano ją na dalekich przedmieściach, które dziś są centrum miasta.
Podobają mi się budynki AGH – i te przedwojenne, i te nowoczesne.
Podobają mi się żywopłoty, kwiaty, rzeźby otoczone kępami ozdobnych traw.
Nawet smok Spawuś. No bo w Krakowie bez smoka ani rusz.