Najstarsza księgarnia w Europie

Na południowej pierzei Rynku Głównego w Krakowie, pod numerem 23, naprzeciw Ratusza, mieści się najstarsza księgarnia w Europie, założona w 1610 roku i działająca
w tym miejscu aż do dziś.

Jej właścicielami byli kolejno: Franciszek Jakub Mercenich (1610–1613), Burchard Kuick (1613–1624), Antoni Hierat (1624–1625), (potem niecałe 300 lat przerwy, ale co to znaczy wobec wieczności), Gebethner i Wolff (1875–1940), Deutsche Buchhandlung (1941–1945), Gebethner i Wolff (1945–1950), Centrala Obrotu Księgarskiego „Dom Książki” (1950–1998), a od maja 1998 roku – Skład Księgarski „Matras”.

01.GiW

   02.GiW

Dla każdego krakowianina jest to oczywiście – nie ujmując niczego firmie Matras – księgarnia Gebethnera i Wolffa. Pamiętam z dzieciństwa panie i panów w granatowych fartuchach, wprawnie przerzucających fiszki w drewnianych skrzynkach, a potem wspinających się na wysokie drabiny po książki umieszczone pod sufitem. Kiedyś książki nie były traktowane jak nowalijki, które są świeże najwyżej dwa dni.
Księgarnia kultywuje najlepsze księgarskie tradycje i na zamówienie sprowadza książki, których nie ma u siebie. Nie pozbyła się też pięknych zabytkowych półek z intarsjowanego drewna olchowego, choć część książek stoi poza zasięgiem wzroku, a wiele pozostałych pokazuje tylko grzbiety. Wzrusza mnie ta wierność tradycji. To że na przykład Merlin
w swojej najnowszej wyszukiwarce pokazuje najpierw okładkę, potem tytuł, a na końcu – drobnym drukiem – nazwisko autora, pewnie jest rezultatem dogłębnych badań marketingowych, mnie jednak zasmuca.  

John Stuart Mill, XIX-wieczny filozof i ekonomista, twierdził, że „wszystko zostałoby osiągnięte, gdyby całą ludzkość nauczyć czytać”. Oczywiście miał na myśli czytanie ze zrozumieniem 🙂
Ignacy Krasicki napisał zaś: „Książka – nierozdzielny towarzysz, przyjaciel bez interesu, domownik bez naprzykrzenia”.

A zatem, panie i panowie, zapraszam do świątyni książki.

02a.GiW

Wystawa zawsze jest tu przemyślana. Wczoraj akurat reklamowała książki Michała Rusinka. Pamiętam witrynę utrzymaną w czerwieni i czerni, z sylwetkami wronopodobnych ptaszysk, gdy wyszedł Wroniec Jacka Dukaja, czerwony mak obok Monte Cassino Matthew Parkera, wielkie czerwone usta i zmontowane zdjęcie Marilyn Monroe trzymającej książkę Nieznane zapiski MM, manekina krawieckiego, gdy ukazała się książka Jerzego Turbasy, właściciela Artystycznej Pracowni Krawieckiej.

03.GiW

Tak, wzrok was nie myli, to czytelnicze niebo. À propos niebo, Raj duszny Biernata
z Lublina, druga w historii książka w całości wydrukowana w języku polskim, wyszła spod pras Floriana Unglera, oczywiście w Krakowie, w 1513 roku. „Duszny”, czyli „duchowy” – ta księgarnia jest klimatyzowana i o duszności w innym znaczeniu nie ma tu mowy 🙂 

GiW 040

04.GiW

 05.GiW

 06.GiW

Około 60 tysięcy książek na 225 metrach kw. Można grzebać, przeglądać, poczytać
na miejscu.
Księgarnie internetowe są wygodne, jednak nieraz zdarzyło mi się kupić w nich jakąś beznadziejną grafomanię albo inne nudziarstwo zręcznie reklamowane przez wydawcę. Prawdziwa księgarnia wyklucza kupienie kota w worku.
Podobno najwierniejszym klientem tej księgarni jest profesor Aleksander Krawczuk,
który przychodzi do niej od roku 1930.

 07.GiW

14.GiW

W sali im. Wisławy Szymborskiej są tomy i rękopisy jej wierszy. Są także sławne wyklejanki. Czasem wydaje mi się, że zapomina się o jej wierszach na rzecz wyklejanek właśnie, a także odwódek, moskalików i limeryków, a to nie za nie dostała Nobla,
choć i za nie Ją kochamy.

09.GiW

 08.GiW

10.GiW

12.GiW

Tuż obok sala im. Czesława Miłosza. Wspaniałego, największego (według mnie) polskiego poety.

15.GiW

 16.GiW

17.GiW

Jest tu także coś dla ciała.

19.GiW

Ta księgarnia to uczta dla wszystkich zmysłów. Piękna w każdym calu.

18.GiW

13.GiW 

 

 

 

 

 

 

20.GiW 

21.GiW
Pochwała księgarni

Księgarnio szumna
I ty z książkami sklepiku cichy…
– Jednakim jesteś pokrzepieniem
Dla moich myśli i fantazji
Czułą osłoną przed jazgotem świata
– Twój szyld jak uśmiech jest ulicy
Otwieram drzwi…
Od progu na pokładzie staję
– Już między stoły i regały szlak porywa…
Niech mnie ogarnia zapach twój pięknie drukowany
To rozkosz niemal
– Żywioły twoje gdy rozgarniam
Gdy dotykam
Ty, jak latarnia uniesiona, prowadź
Przez morza, ziemie dobrze znane
Kędy nowości archipelag kwitnie
Książnico, pełna obietnicy
Tyś jest całość
– Na wyciągnięcie ręki w tobie wszystko
– Bogowie, morza, Himalaje
Imaginacji dział wysoki
Domowe dzieje
Wojna – pokój
Cicha Kraina Sepii – pamiętniki
Starzy znajomi, patrz…
– Sinuhe Egipcjanin i Seneka
– Grzbietami wsparci gwarzą?
– Na wspólnej półce Miłosz z Kochanowskim
Horacy z Ildefonsem – bok przy boku?
Co za towarzystwo!
Księgarnio, tyś klub najbardziej elitarny
Za trochę grosza, nawet za nic
– Wszak szansy podczytania nie odmawiasz?
Salonie świetny, czy sklepiku marny
Oazą równie jesteś mi realną
Na trasie mej powszedniej, szarej
– Dla duszy i dla moich marzeń
Księgarnio… cudowna stacjo paliw

                                               Leszek Długosz

Szczegółowa historia księgarni: http://firma.matras.pl/krakow/

 

 

Jeden komentarz

  1. … idąc do góry w głąb księgarni, jesteśmy na szlaku wiodącym na Parnas …
    Szerpowie niosą nasze pragnienia i myśli. Idąc zakładamy obozy przejściowe. Rozpoznajemy teren by otworzyć nasze własne, pionierskie wejście na szczyt.

    NGC7173

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.