Gdyby ktoś spytał o moją ulubioną porę roku, nie umiałabym odpowiedzieć. Lubię wszystkie. Teraz najbardziej – końcówkę lata.
Czterdziestostopniowe upały minęły, światło jest łagodne, niebo niebieskie. Wymarzona pora na wakacje i wypady za miasto.
A tam – raj! W tym roku jest mnóstwo grzybów, i to borowików, zwanych u nas prawdziwkami. Do tego czerwone kozaki i pierwsze rydze.
Królem grzybobrania jak zwykle został Androża.
Uprzedzając pytania, Androża, jeden z bohaterów „Różan”, który zdobył serce Marianny, istnieje naprawdę. Oto drugi po koszyku dowód – to Androża grilluje 🙂
Ja w wyborach na króla grzybobrania zajęłam ostatnie miejsce, ale i tak jestem zadowolona, bo dawno nie znalazłam tyle grzybów. Spacer po lesie w pakiecie.
Jeśli do tego dodać stadninę z pięknymi, spokojnymi, dobrze ułożonymi i szczęśliwymi końmi, jajecznicę z grzybami na śniadanie, widoki, niebo pełne gwiazd i pełnię księżyca, to słowo „raj” na pewno nie jest na wyrost.
Dzień dobry,
Czy jest, w najbliższym czasie, szansa na dedykację we wspaniałej książce „Różany”?
Sprawa dość pilna 😊
Pozdrawiam
Albina
Oczywiście 🙂 Czy będzie Pani na krakowskich Targach Książki? Możemy tam się umówić.