Wieczorem nie zasłoniłam okien, bo gwiazdy tak pięknie świeciły, i rano obudziło mnie słońce. Otworzyłam oczy i zobaczyłam wirujące białe płatki. „Śnieg! Ładne kwiatki!” Od razu pomyślałam o moich kwiatkach, o krakowskich wiosennych kwietnych trawnikach, takich jak te w Rynku Podgórskim, o mojej jabłoni, która lada dzień zakwitnie, o pączkach na bzie.
Dopiero po chwili zrozumiałam, że to białe za oknami to płatki wiśni.
Wiosna! Kochajmy się!