Cmentarze żydowskie w Krakowie

Pierwsza wzmianka o dzielnicy żydowskiej w Krakowie pochodzi z roku 1304: w księgach miejskich jest mianowicie mowa o Juden Gass – wychodzącej z Rynku ulicy Żydowskiej
(w okolicy dzisiejszej ulicy św. Anny). Ulica ta wiodła do murów miasta, do bramy zwanej Żydowską, za którą był pierwszy w Krakowie żydowski cmentarz, używany do początków XVI wieku.

W 1533 roku został założony nowy żydowski cmentarz, obecnie nazywany Starym albo Remu, od akronimu pochowanego tu w 1572 roku rebe Mosze Isserlesa, uczonego talmudysty, założyciela krakowskiej akademii talmudycznej i naczelnego rabina Krakowa. Cmentarz przylega do synagogi Remu, którą zbudował ojciec Mosze Isserlesa, Izrael, aby uczcić pamięć swojej zmarłej żony.

 

Grób rabina Isserlesa szybko stał się celem pielgrzymek. W 18 dniu miesiąca ijar do Krakowa zjeżdżały tłumy Żydów z całej Polski i z zagranicy. Na Szerokiej tłoczyli się ubrani na czarno ludzie chcący wejść na cmentarz. Przy bramie siedzieli pisarze, otoczeni tłumem kobiet, które dyktowały im swoje prośby, za drobną opłatą spisywane na karteczkach składanych następnie na grobie rabina. Do dziś na jego grobie, otoczonym metalowym ogrodzeniem, Żydzi zostawiają kartki z prośbami.

 

W roku 1800, gdy władze austriackie z przyczyn sanitarnych likwidowały wszystkie śródmiejskie cmentarze w Krakowie, cmentarz Remu został zamknięty. W czasie drugiej wojny światowej zniszczyli go naziści. Z tysięcy nagrobków na swoim miejscu pozostały nieliczne, w tym także nagrobek rabina Mosze Isserlesa, co pobożni Żydzi uznali za jeszcze jeden dowód jego cudownej mocy.

Obecnie przy ul. Szerokiej 40, za kamiennym murem, znajduje się około 700 nagrobków. Cmentarz ma raczej charakter lapidarium, gdyż nieliczne stoją w miejscu właściwego pochówku.

Są tutaj dwa rodzaje nagrobków: tumbowe (w kształcie trapezów lub w formie walców) oraz mające formę wolno stojących płyt (hebr. macewa znaczy „nagrobek”).

 

 

Na groby nie przynosi się kwiatów, gdyż są one symbolem życia, lecz kładzie się kamyki. Zwyczaj ten jest różnie wyjaśniany. Gdy dawno temu zmarłych grzebano na pustyni, zabezpieczenie grobu przed dzikimi zwierzętami przez ułożenie na nim kamieni było wyrazem szacunku dla zmarłego. Kabaliści zaś uważają, że kamienie pomagają duszy zmarłego w osiągnięciu pokoju.

 

Symbolika nagrobków to niemal osobna gałąź wiedzy. Najczęściej rzeźbi się na nich symbole statusu lub zawodu. Przedstawienia zwierząt czasem odnoszą się do imienia lub cech zmarłego.
Wyciągnięte dłonie to symbol Kohenów, zmarłych wywodzących się z biblijnego rodu arcykapłana Arona, a także rabinów i cadyków. Lew jest znakiem plemienia Judy, ludu Izraela, symbolem potęgi, siły, wyzwolenia i odkupienia. „Judo, młody lwie, na zdobyczy róść będziesz, mój synu: jak lew czai się, gotuje do skoku, do lwicy podobny – któż się ośmieli go drażnić?” (Rdz 49, 9). Lwy często podtrzymują Koronę Tory.

 

 

Jeleń jest symbolem dążenia do Boga: „Jak łania pragnie wody ze strumieni, tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże!” (Ps 42, 2). Może też oznaczać imię Cwi lub Hirsz. 
 

 Jaszczurka symbolizuje duszę dążącą do dobra.

Wyobrażenie węża umieszczano na nagrobkach lekarzy, nożyc – na grobach krawców.

 

Fragmenty połamanych macew wbudowano (od strony wewnętrznej) w mur otaczający cmentarz.
 

 

 

Gdy w roku 1800 cmentarz Remu został zamknięty, założony nowy, przy ul. Miodowej 58, używany do dziś (z przerwą w czasie drugiej wojny światowej: w 1941 roku Niemcy zamknęli cmentarz i część nagrobków wywieźli do obozu koncentracyjnego w Płaszowie, gdzie brukowano nimi drogi).

 

 

Na 19 hektarach pomieszczono dom przedpogrzebowy, pomnik poświęcony pamięci Żydów „ofiar ludobójców hitlerowskich w latach 1939–1945”, lapidarium (mur cmentarza i jego okolice) i ponad 10 000 nagrobków (najstarszy pochodzi z roku 1809).

 

 

Gdy na początku XX wieku do Krakowa włączono Podgórze, krakowska gmina żydowska wzbogaciła się o jeszcze jeden cmentarz, na ulicy Jerozolimskiej. Gmina dokupiła
w sąsiedztwie 40 hektarów ziemi i między ulicami Jerozolimską a Abrahama w 1932 roku otwarto nowy cmentarz. Na tym terenie w czasie drugiej wojny Niemcy zbudowali obóz koncentracyjny. Nagrobki stały się budulcem, a w domu przedpogrzebowym najpierw urządzono stajnię, oborę i chlew, a potem go zburzono.
Obecnie w miejscu pamięci na terenie byłego obozu w Płaszowie znajduje się symbol zniszczonego cmentarza – replika macewy oraz nieliczne odsłonięte podstawy nagrobków.   

W dzień Wszystkich Świętych i w Zaduszki pod murami żydowskich cmentarzy krakowianie zapalają znicze. Żydzi odwiedzają groby bliskich przed świętem Rosz ha-Szana (żydowskim Nowym Rokiem, przypadającym zwykle w połowie września).
Cmentarz oddaje się zmarłym na wieczność i unoszą się nad nim duchy umarłych.

4 komentarze

  1. W tym roku w lipcu znalazłam bardzo dziwne miejsce w Krakowie. Schodziłam z Kopca Kraka, doszłam do takiego sporego wąwozu (nie wiem dokładnie co to za miejsce), ponoć kręcili tam fragmenty „Listy Schindlera”. Kiedy zeszłam na sam dół, okazało się, że droga jest wyłożona macewami! Coś niesamowitego. Dlaczego nikt ich stamtąd nie wydobędzie?

    Ola
    1. Droga z macew w Kamieniołomie Liban to pozostałość scenografii zbudowanej w 1993 r. właśnie podczas kręcenia Listy Schindlera 🙂 Odwzorowano je tak dobrze, że wiele turystów myśli, że to prawdziwe macewy :).
      P.S. odpowiedź lepiej późno niż wcale 😀 – dla przyszłych pokoleń! 😀

      K.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.