„Tylko dzięki miłości”

tylko_dzieki_milosci_1400px

Papageno i Pamina:
Chcemy się cieszyć miłością,
żyjemy tylko dzięki miłości.

Pamina:
Miłość osłodzi każde cierpienie,
oddaje się jej każde stworzenie.

Papageno:
Dodaje smaku każdej chwili.
Miłość nadaje bieg naturze.

 

Ten duet Papagena i Paminy z Czarodziejskiego fletu jest mottem trzeciego tomu opowieści o Różanach.

Historia zaczyna się w lipcu 1935 roku. Po tragicznej śmierci rodziców i siostry Zuzanna mieszka ze swoją babcią w Różanach, u Hanki i Piotra. Jej zapiski w dzienniku pozwalają nam śledzić historię rodziny Boruckich i Hulewiczów aż do 1945 roku. Towarzyszymy Zuzannie nie tylko w Różanach i w Krakowie, lecz także na olimpiadzie w Berlinie i podczas wakacji, które spędza u Renate – koleżanki z angielskiej pensji, mieszkającej w Prusach Wschodnich. Właśnie tam Zuzanna poznaje brata Renate, Joachima. Nie domyśla się,
że Joachim, którego kiedyś zachwyciło zdjęcie Zuzanny, podczas tych wakacji zakochał się
w niej bez pamięci.

Joachim pracuje w Afryce Wschodniej, robi jednak wszystko, by ponownie spotkać się
z Zuzanną. Los mu sprzyja: spędzają razem wakacje w Egipcie i umawiają się na następne spotkanie – w Krakowie, w sierpniu 1940 roku. Nadchodzi jednak 1 września 1939 roku
i wybucha wojna…  

Trzeci tom opowieści o Różanach Tylko dzięki miłości ukaże się 21 maja.

 

17 komentarzy

  1. Wczoraj skończyłam tę 3 część z cyklu „Droga do Różan”.Jest inna głównie przez formę w jakiej jest przedstawiana. Pamiętnik Zuzanny i Joachima…..Już zaczęłam 4 część i mam nadzieję ,że to co nie zostało dopowiedziane w poprzedniej części…tu się dowiem.Inaczej sobie nie wyobrażam. Okładka ,która dla mnie także ma znaczenie jest piękna…

    Grażyna
  2. Droga Pani Bogno,

    Wczoraj po raz trzeci „wróciłam z Różan” – skończyłam czytać „Tylko dzięki miłości” i cały czas myślę o tej książce – o Zuzannie, o Krakowie i o międzywojniu. Fantastyczna książka i genialny pomysł z tymi dwoma pamiętnikami. Z niecierpliwością czekam na kolejne historie.

    Pozdrawiam cieplutko i serdecznie 🙂

  3. Czytając Pani powieść a także recenzując ją na moim blogu nie miałam pojęcia, że jest to kolejna opowieść o Różanach. Postaram się w najbliższym czasie nadrobić zaległości.
    Urzekł mnie w Pani książce charakter miłości. Jest taka czysta, niewinna, z czym rzadko się spotykam we współczesnej literaturze, zazwyczaj jest sprowadzana jedynie do wręcz agresywnej namiętności. Postać Zuzanny (w szczególności zdrobnienie 'Zazulka’) oczarowała dogłębnie moje serce.
    Pozdrawiam serdecznie

  4. Przeczytałam „Drogę do Różan” i „Wiosnę w Różanach” i mimo woli wróciłam myślami do „Rodziny Połanieckich”, bo historia Zosi jest bardzo podobna do losów Maryni Połanieckiej, ( przynajmniej na początku). Ciekawi mnie czy pani Bogna jest tego świadoma. Książki podobały mi się bardzo, zamierzam przeczytać trzeci tom. Jednakże mam nadzieję ,że otrzymam odpowiedź od autorki, czy bohaterka Sienkiewicza jest pierwowzorem Zosi. Pozdrawiam. Nawet jeśli to zostało powiedziane to chciałabym opublikować ten komentarz.

    Ewa Chowańska
    1. Ma Pani rację, w „Drodze do Różan” celowo nawiązałam do „Rodziny Połanieckich”, bo mój tekst jest także zabawą literacką. Rozdział 10 zaczyna się od zdania: „Była pierwsza w nocy, gdy dojechał do Różan”. Bardzo podobnym zdaniem („Była godzina pierwsza po północy, gdy Połaniecki zbliżał się do dworu w Krzemieniu”) Sienkiewicz rozpoczyna „Rodzinę Połanieckich”. Jednak Marynia Połaniecka nie była pierwowzorem Zosi. Pozdrawiam Panią serdecznie

  5. Witam,
    gratuluję Pani wspaniałej opowieści – książkę przeczytałam jednym tchem zarywając noc, jednak skończyłam ją nieco rozczarowana. Spodziewałam się większego akcentu na wątek Zuzanna – Joachim, za szybko „przeleciała” wojna, pozostał niedosyt: co się stało z dzieckiem Zuzanny (czyje to w ogóle było dziecko???), jak umarła babcia, którą czytelnik zdążył bardzo polubić, jak wyglądała wizyta Joachima latem 40-go roku?
    Widzę, że w przygotowaniu jest część dalsza historii. Czy również w formie zapisków? Może wtedy nastąpią powroty do lat wojennych odkrywając przed nami część tajemnic?
    pozdrawiam serdecznie,
    nowa czytelniczka – Beata

    Beata
    1. Bardzo dziękuję za gratulacje.
      Z Pani pytań widzę, że nie czytała Pani „Drogi do Różan” – tam znajdzie Pani odpowiedź na pytanie dotyczące dziecka Zuzanny, tam również jest rozwinięty wątek wojenny i stanie się dla Pani jasne, czemu zapiski kończą się w lutym 1940 roku.
      Historii Joachima będzie poświęcony tom następny (jeszcze bez tytułu) i w nim jest opisana jego wizyta w Krakowie w sierpniu 1940 roku. Ten tom ma inną formę – zdradzę Pani, że jest napisany w formie tradycyjnych rozdziałów i obejmuje lata 1939-1953.
      Pozdrawiam Panią serdecznie

    1. Pierwotnie cykl o Różanach miał się składać tylko z dwóch tomów. Ponieważ jednak powieści się spodobały i czytelnicy prosili o ciąg dalszy, postanowiłam rozwinąć historię o losy Zuzanny i napisać jeszcze trzy tomy. Mają one inny charakter, bo ich akcja rozgrywa się w latach 1935-1973.
      Wydawnictwo zdecydowało, że te trzy retrospektywne tomy zostaną połączone graficznie. Jeszcze nie wiem, jakie okładki będą miały pozostałe dwie książki (o tym decyduje wydawnictwo), wiem tylko, że będzie je łączył także motyw, który jest na grzbiecie książki.

  6. Wczoraj skończyłam „Tylko dzięki miłości” i jestem oczarowana!
    Nie czytałam wcześniejszych tomów, koniecznie muszę to nadrobić. No i zastanawiam się, kiedy możemy spodziewać się kolejnej części? 🙂

    1. Miło słyszeć, że się podobało i że czytanie można zacząć od dowolnego
      tomu 🙂
      Wydanie następnej części cyklu o Różanach jest planowane jeszcze w tym roku, prawdopodobnie w jesieni, a piątej – i ostatniej – za rok: w maju 2015.

  7. Zamówiłam w przedsprzedaży na Znak i już dziś skończyłam czytać. Moje pierwsze wrażenie – dziwna książka , bo napisana w formie pamiętnika (inna niż dwie poprzednie).
    Z początku nie mogłam się przestawić z tego powodu, w miarę czytania akcja się rozwija i już jest dobrze, ale pod koniec treść mam wrażenie jakaś okrojona, brakuje opisów niektórych sytuacji, nie ma wielu szczegółów z życia głównej bohaterki Zuzanny. Piękne opisy czasów międzywojennych i świata kolonialnego. Ciekawe przepisy na słodkości, ale trudne do czytania „wklejki” prasowe – zbyt mała czcionka w niektórych artykułach.
    Bardzo dziękuję autorce za trzeci tom, ale będę szczera trochę zawiodłam się po zachwycie nad Drogą do Różan i Wiosną w Różanach. Ciekawe czy będzie czwarta część losów bohaterów Różan ?

    Iza
    1. Ma Pani rację, to trochę inna książka niż dwie poprzednie. I rzeczywiście, czcionka w niektórych wycinkach jest drobna, inaczej po prostu by się nie zmieściły. Łamiący tekst Andrzej Choczewski – mistrz w swoim zawodzie – dokonał cudów, bo jakość niektórych przedwojennych materiałów była zła. A co do ciągu dalszego, to tak, będą jeszcze dwa tomy.

  8. Hip hip chura ! Nareszcie koniec czekania. I tak: „Czekaliśmy i czekaliśmy. Wszyscy. Czy ten łapiduch nie wie, że od czekania ludziom odbija szajba? Ludzie czekają przez całe życie. Czekają na lepsze czasy, czekają na śmierć. Czekają w kolejce, żeby kupić papier toaletowy. Czekają w kolejce po pieniądze. A jak nie mają szmalu, to czekają w jeszcze dłuższych kolejkach po zasiłek. Człowiek czeka, żeby położyć się spać, i czeka, żeby się obudzić. Czeka, żeby się ożenić, i czeka, żeby się rozwieść. Czeka na deszcz, czeka, aż przestanie padać. Czeka na posiłek, a kiedy go zje, czeka na następny. Czeka w poczekalni u psychiatry razem z bandą pomyleńców i sam nie wie, czy jest jednym z nich.” Charles Bukowski (z książki Szmira).
    Ciepło pozdrawiam, Justyna.

    Justyna

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.