Opowiadanie dla Androży
Obudził się jak zwykle o szóstej. Wstał ostrożnie, by nie zbudzić śpiącej obok żony, i zszedł na dół. Stanął przy drzwiach prowadzących do ogrodu. Mieszkali w tym domu już ponad sześćdziesiąt lat, a widok nigdy mu nie spowszedniał. W mieście panowały różne mody: ogrody na tarasach, potem na dachach, jeszcze …