Chrupiące, pachnące koprem i czosnkiem ogórki małosolne. Niebo w gębie! Domowe są sto razy lepsze od kupnych. Ich kiszenie jest dziecinnie łatwe.
Trzeba kupić świeże, niezbyt duże ogórki gruntowe, czosnek (główkę na 1–2 kg ogórków)
i wiązkę kopru, takiego ze zdrewniałymi łodygami i z nasionami (może być zielony – wysuszony koper jest konieczny do ogórków przechowywanych dłużej, np. robionych
w słoikach na zimę).
Kiszenie:
Zagotować wodę, posolić (płaska łyżka soli na litr) i wystudzić. Ogórki i koper umyć. Obrać czosnek. Większe ząbki przekroić na pół.
Ułożyć na dnie słoja albo kamiennego garnka połowę kopru, na to dać ogórki i dorzucić czosnek, na wierzchu położyć drugą połowę wiązki kopru. Zalać zimną wodą z solą. Lekko przycisnąć koper talerzykiem o średnicy dostosowanej do wielkości naczynia, tak żeby ogórki nie wypływały.
Jeśli kisi się ogórki w słoiku typu twist i ogórki ciasno w nim siedzą, oczywiście nie trzeba ich niczym obciążać. (Słoików się nie zakręca).
Przy takich upałach jak teraz są gotowe na drugi dzień. A jak smakują!
Szkoda, że to listopad, bo zaraz bym pobiegła na ogródek po ogórki i koper 🙂
Zapachniało mi latem!
Ogóreczki wg tego przepisu są pyszne i świeżutkie – jak książki autorki . Gorąco polecam !!!!!
Rozumiem, że cichy wielbiciel kiszonych ogórków 🙂